Święta Bożego Narodzenia typowemu mieszkańcowi Polski kojarzą się pozytywnie, z rodzinną atmosferą, ze śniegiem, kolorową choinką, zapachem wigilijnych potraw, świąteczną muzyką sączącą się w tle, dźwiękiem matki krzątającej się w kuchni.
Pamiętamy ten magiczny czas ciepła i bliskości z rodziną z okresu dzieciństwa czy wczesnej młodości. Można by powiedzieć, że dla wszystkich jest to wyjątkowy okres, ale wydaje się, że grupa osób, których święta łączą się ze stresem z roku na rok wzrasta. Warto zadać sobie pytanie dlaczego tak się dzieje?
Stres w psychologii jest definiowany jako dynamiczna relacja adaptacyjna miedzy możliwościami jednostki, a wymogami sytuacji, charakteryzująca się brakiem równowagi psychicznej i fizycznej. Czyli prościej rzecz ujmując reakcja stresu wystąpi wtedy, gdy człowiek ma poczucie, że z możliwościami zaradczymi jakimi dysponuje nie jest w stanie sprostać oczekiwaniom środowiska czy sytuacji.
Psychologowie wyjaśniają, że zjawisko stresu świątecznego wiąże się ze zbyt wysoko ustawioną sobie poprzeczką i nadmierną odpowiedzialnością za przygotowanie świąt, a co z tym się wiąże byciem poddanym ocenie.
Rodzina, tradycja świąteczna, w której miał być to okres wspólnego spędzania czasu i cieszenia się sobą, odpoczynkiem, zsunięta została na drugi plan. Na pierwszy natomiast wysunęła się – w znacznej mierze wykreowana przez media i marketing sklepowy- potrzeba nabywania dużych ilości jedzenia i prezentów. To z kolei budzi niepokój związany z hałasem, nadmiarem bodźców, tłokiem w sklepach, tłumem osób mijających się po drodze, dźwiganiem zbyt ciężkich zakupów. A kiedy już uda się nabyć niezbędne (lub zbędne) produkty to rozpoczyna się proces przygotowań w domu – analizowanie – czy wszystko mam? czy przypadkiem czegoś nie zabraknie? A potem działanie, czyli gotowanie, sprzątanie, pakowanie prezentów. I gdzie tu miejsce na odpoczynek?
Tymczasem wszyscy członkowie rodziny mają czas wolny od pracy i szkoły, tłoczą się w kuchni, w pokojach i przeszkadzają sobie wzajemnie. Odmienność sytuacji od codziennej rutyny wzmaga emocje co dodatkowo potęguje uczucie zmęczenia i już blisko jest do niepotrzebnych sprzeczek. I jak tu utrzymać ciepłą i rodzinną atmosferę? A jednak trzeba wytrwać bo jest to również czas, kiedy spotykamy się z dalszą rodziną – mamą, teściową… trzeba się liczyć z oceną i ewentualną krytyką, której nikt przecież nie lubi.
To jak sobie poradzimy ze stresem zależy od tego jakie strategie pokonywania stresu wybierzemy ( czy koncentrujemy sie na zadaniu, emocjach, czy na unikaniu). Z kolei jaką strategię wybierzemy zależy głównie od czynników osobowościowych, temperamentu i pewności siebie a także tzw. poczucia koherencji.
Cóż to takiego to poczucie koherencji? Psychologowie wyjaśniają, że człowiek z wysokim poczuciem koherencji to taka osoba, która ma przekonanie, że rozumie sytuację w jakiej się znajduje, że ma w sobie możliwości radzenia sobie z nią oraz wsparcie w bliskich osobach, dzięki czemu może osiągnąć zamierzone cele, a także przekonany jest o tym, że warto się angażować i inwestować w swoje życie. Reasumując jeśli jesteś typem osoby, która skoncentrowana jest na zadaniu i ma wysokie poczucie koherencji to najprawdopodobniej święta nie będą budzić w Tobie uczucia stresu. A co jeśli nie jesteś takim typem osoby? Co zrobić by przeżyć święta, jak poradzić sobie z nadmiarem obowiązków gośćmi i świątecznym stresem?
Przede wszystkim spróbować skoncentrować się na zadaniu jakie stoi przed tobą (koncentracja na zadaniu to cecha, której można się wyuczyć). Może warto zrobić listę niezbędnych produktów by nie dać się wciągnąć w szaleństwo zakupów, które znacznie zubożą nasz portfel, ograniczy nasz czas i nie daje satysfakcji, gdy odkrywamy, że daliśmy się skusić na niepotrzebną rzecz.
Po drugie warto podzielić obowiązki na wszystkich członków rodziny, dzięki czemu zostaniemy odciążeni, a osoby, które są zaangażowane poczują się potrzebne i docenione. Kiedy każdy ma jakieś zajęcie znacznie zmniejsza się napięcie w rodzinie i pozwala to na unikniecie niepotrzebnych spięć czy sprzeczek.
Jeśli zapraszamy gości warto i ich (jeżeli jest to możliwe) zaangażować w proces tworzenia świąt. Może przygotowanie jakiegoś stroika, albo jednej z potraw. A, gdy nie jest to możliwe to można spróbować porosić o radę jak coś wykonać czy przygotować by w ten drobny sposób pozwolić gościom zaangażować się. Jeśli sami jesteśmy współtwórcami czegoś to wtedy mniej chętnie krytykujemy i oceniamy.
Pamiętajmy, że ma być to przyjemny czas, kiedy dopada nas zły humor to najlepiej spróbować przewartościować swoje myślenie – przypomnieć sobie święta z okresu dzieciństwa, co było w tym ekscytującego, przyjemnego, chwile wspólnego ubierania choinki, śpiewania kolęd, czy czekania na pierwszą gwiazdkę.
Święta to też trudny okres ze względu na to, że zbliża się koniec roku, a wiec jest to taki moment, kiedy wiele osób robi pewne podsumowanie dotychczasowych osiągnięć zawodowych i rodzinnych. Im jesteśmy starsi tym trudniejszy jest to czas bo wiele możliwości zostaje już za nami. Ale zdecydowanie lepiej jest poświęcić chwilę by spróbować wyciągnąć pozytywne wnioski z mijającego życia i spróbować te przemyślenia wprowadzić w nadchodzący czas. Zawsze jest czas by coś poprawić, nadrobić.
Gdy się uda oddać refleksji to na pewno jest to też sprzyjający moment na to by spróbować naprawić relacje z bliskimi osobami, jeśli w tej sferze są jakieś zakłócenia. Można też spróbować z większą łagodnością potraktować siebie. Pamiętać o tym, że nie musimy być idealni, możemy wybaczyć sobie pewne niedoskonałości, winy. A tam gdzie pojawia się myśl, że jest to niemożliwe to spróbować pogodzić się z tym jak dana sytuacja wygląda, by nie niszczyć się niepotrzebnymi wyrzutami sumienia. Czasem warto sięgnąć po fachową pomoc, dzięki czemu można poprawić jakość swojego życia.
A co najważniejsze, pamiętajmy też o tym, że kiedy organizujemy święta to robimy to z myślą przede wszystkim o osobach, które kochamy. Może będzie obecna osoba, której byśmy sobie nie życzyli, ale przecież to nie ona jest w tym wszystkim najważniejsza. By móc sprawić przyjemność innym przede wszystkim sami musimy się czuć dobrze.